poniedziałek, 21 października 2013

Sinusoidalna zmienność relacji pomiędzy przedstawicielami obojga płci rasy ludzkiej, na przestrzeni dziejów.

"Trudno mieć dziewczynę, która ciągle mówi o seksie."
~ mój Dupek



Hejże ho drodzy czytelnicy! Chcąc nadmiernie napompować otoczkę wokół mojego wpisu, muszę Wam powiedzieć, że... będzie dzisiaj co czytać! Oj, tak... Coś dla siebie znajdzie tu zarówno pełen testosteronu samiec, jak i chcąca ogarnąć głębię męskich zalotów kobieta! Czego możecie się spodziewać? Cóż... Jak to już zwykle ze mną bywa - wszystkiego! Chcąc jednak nieco uprzedzić temat posta, zdradzę, iż będzie on o niezwykle skutecznych sposobach na podryw. Nie znajdziecie tu jednak byle jakiego chłamu dostępnego na setkach portali w necie... Zatem -  nie przeciągając długo - ready, steady and go!


Tak się składa, że problem poderwania wybranki, towarzyszy ludzkości już od samych początków jej dziejów... A ponieważ jesteśmy gatunkiem zmiennym, także metody podrywu ulegały ewolucji. Długo rozmyślałem na ten temat... W akcie desperacji sięgnąłem nawet do genezy homo sapiens... I... Udało się! Obserwując zmieniające się trendy, opisałem 5 najskuteczniejszych metod, które na przestrzeni wieków dawały najlepsze rezultaty na arenie relacji damsko-męskich!  Następnie zaadaptowałem je już tylko tak, aby ciągle przynosiły ogromne efekty! Oto rezultaty:

1. Podryw na jaskiniowca.
Jak w każdym szanującym się sposobie zainteresowania kobiety, także tutaj bardzo ważna jest aparycja. Aby podryw był efektywny musisz być jak najbardziej naturalny - nie gól się przez tydzień, albo rok. Twoja twarz winna wyglądać naprawdę prymitywnie. To samo tyczy się zapachu - parę dni bez kąpieli pozwoli Ci nie tylko zaoszczędzić na rachunku, ale przede wszystkim  sprawi, że zaczniesz powalać niewiasty naturalnymi feromonami! Po tych zabiegach jesteś już gotowy. Wyjdź na ulicę, podejdź do upatrzonej dziewczyny, a następnie onieśmiel ją następującym tekstem: "Ugh ta du ta aaaa ubub te hyt hyt., co w wolnym tłumaczeniu oznacza: "Cześć! Bardzo miło Cię poznać. Jestem wynikiem eksperymentu pewnego szalonego naukowca, który skonstruował wehikuł czasu i przeniósł mnie do Waszych czasów. Jestem smutny - zostawiłem "tam" swoją mamę, tatę, babcię, prababcię, dziadka, dziesięcioro braci i tygrysa szablozębnego imieniem Krokiecik. Teraz nie potrafię odnaleźć się w miejskiej dżungli, wyżyć za polską płacę i znaleźć odpowiednich kamieni do wskrzeszenia ognia... Ale... Ty jesteś tak ładna, że zapominam o tym wszystkim i znowu czuję się szczęśliwy. Jak masz na mię?". Pamiętaj o odpowiedniej dykcji, jeżeli zaczniesz się jąkać, na pewno spłoszysz niewiastę. Jeżeli wszystko zrobiłeś dobrze, Twoja wybranka na pewno popatrzy na Ciebie wielkimi oczyma - teraz wystarczy już tylko ogłuszyć ją maczugą i zawlec do najbliższej jaskini!

2. Podryw na człowieka renesansu. 
To niezwykle zaawansowana metoda... Nie polecam jej  nowicjuszom w tej dziedzinie. Wymaga bowiem sporych przygotowań i nabycia kilku rekwizytów. Zacznę jednak od początku - musisz nadać sobie odpowiedni, włoskobrzmiący pseudonim artystyczny - polecam dodawanie do własnego imienia końcówek typu: "-el", "-nio", "-ello"; wstawiania pomiędzy imię i nazwisko łączników takich jak: "Da", "Di", Del"; i zakończenia nazwiska na: "-cetti", "-simo", "-incii". Tym samym Robert Nowak stanie się Robertello Di Nowacetti, a Marek Sałata - Marcello Del Salatasimo. Jeżeli przedstawisz się w ten sposób kobiecie, będzie to już połowa sukcesu - chyba, że jesteś prawdziwym Włochem, wtedy możesz liczyć na małe "co nieco" od razu. Załóżmy jednak, że jedyna rzecz, która łączy Cię z Włochami, to ta, że lubisz spaghetti - a wtedy potrzebne Ci są rekwizyty. Pamiętaj, że każdy element jest bardzo ważny i niczego nie możesz pominąć! Zacznij od ołówka, którego musisz włożyć sobie za ucho, w ręku dobrze jest trzymać szkicownik. Następnie udaj się na pobliski bazar, gdzie kupisz jakąś biegającą zabawkę na baterie - może to być piesek, kaczuszka, kotek, a nawet żyrafka - grunt żeby wydawała sporo hałasu. Teraz jesteś już gotowy na podryw! Udaj się w jakieś bardzo ruchliwe miejsce, którędy przechadza się wiele potencjalnych partnerek. Usiądź na ławce, uruchom swoją zabawkę i udawaj, że coś szkicujesz. W momencie gdy namierzysz już swój cel, wstań i zatrzymaj go. Dobrze, jeżeli szybko przedstawisz się używając swojego pseudonimu - to zachęci Twoją wybrankę do dalszej rozmowy. Oczywiście, nie będzie ona zbyt komfortowa, gdyż zacznie ją zagłuszać kupiona na bazarze zabawka - i taki jest właśnie zamiar! Przeproś na chwilę i spokojnie wyłącz ustrojstwo - po chwili, z uśmiechem na ustach dodaj: "Zrobiłem ją wczoraj wieczorem, gdy nudziłem się w domu.". W tym momencie możesz poinformować swoją niewiastę, że chcesz ją naszkicować. Siądźcie wspólnie na ławce i zacznij powoli rysować kontury jej twarzy - jeżeli jesteś kompletnym beztalenciem, złam ołówek w pierwszym ruchu i dodaj, że dokończysz następnym razem. Teraz nadeszła pora na ostatni etap rozmowy: wyraź swoją dezaprobatę na temat stylu najbliżej stojącego budynku, wytknij pierwsze graffiti, które zobaczysz na jego ścianie, a następnie zaproponuj zwiedzanie wieży, którą sam postawiłeś - sukces gwarantowany!

3. Podryw na człowieka współczesnego.
Na wstępie muszę Cię ostrzec - jest to bardzo efektywna technika, pamiętaj, żeby jej nie nadużywać! Tak jak w poprzedniej metodzie, tutaj również potrzebujemy rekwizytu - najlepiej sprawdza się jeden z najnowszych modeli Smartfonów. Gdy mamy już swój gadżet, wystarczy znaleźć ładną dziewczynę... Teraz rzuć jej Smartfonem pod nogi, a po chwili zapytaj: "Czy to Twój Smartfon?". Wieczorny seks masz jak w banku!

Trzymajcie się!
Hej! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz