czwartek, 11 grudnia 2014

Jakby to du*ło to jest ci*l... A tych choinek nie ma!

W życiu każdego człowieka przychodzi moment w którym coś się kończy... O wielkim szczęściu może mówić ten, któremu właśnie skończyło się czekanie w kolejce, zajęcia na uczelni albo długo oczekiwany okres spłaty telefonu kupionego w promocji za złotówkę. Ale niestety... Życie jest tak skonstruowane, że często kończy nam się coś, dzięki czemu jesteśmy szczęśliwi... To właśnie spotkało również i mnie... W dzisiejszym wpisie postaram się zatem doradzić Wam co zrobić w sytuacji, gdy skończy nam się... kawa!

wtorek, 9 grudnia 2014

O "żonie", z która nigdy się nie ożeniłem.

Sam nie wiem dlaczego się na to zdecydowałem, mój dzisiejszy wpis w ogóle nie pasuje do wcześniejszego charakteru bloga. Być może mam po prostu głęboką potrzebę wyrzucenia wszystkiego na wierzch, wyżalenia się, nadzieję na to, że kogoś, to co dzisiaj napiszę poruszy. Trochę też liczę na to, że owy post będzie w przyszłości moją największą motywacją, że za 6 miesięcy, rok, może trochę dłużej, czytając te same słowa - nie będę w stanie w nie uwierzyć. Chcę wtedy zobaczyć z jak ogromnej, bezdennej dziury potrafi wyjść człowiek. Jak czas leczy rany i jak, nawet najgorsze uczucie powoli przemija i stopniowo pozwala zastępować się szczęściem na nowo.

czwartek, 30 stycznia 2014

DIY - Własny telewizor LCD! Zrób go sam!


Dzień dobry! Od jakiegoś czasu przemierzam bezkresne morza... Nieposkromione przestwory blogów wszelkiej maści! Dryfując bezwładnie niczym Krzysztof Kolumb, poszukuję... Szukam złotego środka, który pozwoli mi na odniesienie sukcesu... Pozyskanie rzeszy czytelników... Ostatnimi czasy, niezmiernie spodobały mi się blogi typu "DIY", czyli "ZRÓB TO SAM!" i dlatego też, w dzisiejszym wpisie zamierzam wykorzystać całą zgromadzoną przez siebie wiedzę techniczną, aby pokazać Wam, jak w łatwy i tani sposób skonstruować w warunkach domowych własny telewizor LCD. Zapraszam do dalszej lektury!

wtorek, 21 stycznia 2014

"Zwisający ogórek w magazynie dla Pań"



Mam w głowie masę rożnych myśli... Ich przytłaczający natłok krąży jednak tylko i wyłącznie wokół jednej, wydawałoby się prozaicznej rzeczy...  Nie mam pojęcia jak zacząć kolejny zajebisty wpis! Oczywiście kłamałem... Większość moich znajomych twierdzi, iż niezgorszy ze mnie "lejiwoda", a ja nie zamierzam się z nimi kłócić! Tak więc - zaczynamy! A ponieważ nie byłbym sobą gdybym nie zmusił swoich czytelników do kliknięcia "czytaj więcej" w jeden z perfidnych, zrozumiałych tylko dla mnie sposobów... Pragnę nadmienić, iż specjalnie dla tych, którym nie wystarcza  zabójczo przystojny, tajemniczy, a także nad wyraz skromny autor, przygotowałem pewną niespodziankę. Póki co przemilczę jednak fakt, że tą niespodzianką jest niezwykle atrakcyjna, powalająca facetów na kolana, ciemnooka szatynka, która wystąpi dzisiaj w roli współtwórcy wpisu ;)